Mapa świata narysowana z pamięci
Wśród map co jakiś czas trafiają się perełki, które dzięki konceptowi, na którym są oparte, na dłużej zostają w naszej pamięci. Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałaby mapa świata narysowana z pamięci i jak miałaby się do rzeczywistości?
Dzięki projektowi Zaka Ziebell’a możemy sprawdzić, co ciekawego wyjdzie z połączenia 30 rysunków mających przedstawiać mapę świata, które po skończeniu przeniesiemy na jedną płaszczyznę i dodatkowo zestroimy z prawomocnym obrazem Ziemi, oddanej na karcie. Warto dodać, że wszystkie mapy (poza samego autora testu, ale to można wyłapać już po pierwszym rzucie oka na jego dzieło) zostały stworzone przez przypadkowe osoby z pamięci, bez korzystania z podpowiedzi.
Niektóre z rysunków mogą prowokować do śmiechu i stanowić żywe potwierdzenie stereotypu o mizernej edukacji w Stanach Zjednoczonych – przykładem mogą być zniekształcone wizje obu Ameryk, bez charakterystycznego „zwężenia” części środkowej, czy nawet brak odseparowania Afryki od Azji i Europy lub zupełne jej pominięcie i zastąpienie przez … Australię.
Mapa świata, jak wyłania się z kolażu Ziebella, pokazuje podział na dwa przeciwstawne kontynenty: połączone Ameryki oraz Afrykę, Europę i Azję. Wielka Brytania czy Skandynawia to wielcy nieobecni – o ile brak tej drugiej można jakoś próbować tłumaczyć egzotyką, to już w przypadku Anglii podobny argument nie ma racji bytu.
Macie jakieś koncepcje?