Cloaca Maxima? Ścieki świata na mapie!
Tym razem mamy mapę, która wyraziście pokazuje, jak wygląda sytuacja ekologiczna na świecie i nie mówimy tu o CO2 czy wszędobylskim plastiku, ale … szambie, w jakim sukcesywnie podtapiamy Ziemię. Dosłownie! Ciekawi, które kawałki Europy jarzą się niczym oblane kałużami Kryptonitu, a gdzie jeszcze można względnie bezpiecznie wykąpać się w morzu czy rzece?
Patrząc na mapę umieszczoną na globalwastewatermodel.com można doznać czegoś w rodzaju oświecenia. Jest to narzędzie wizualizujące produkcję ścieków przez człowieka – zanieczyszczenia widoczne są na mapie jako barwne plamy (kolor/wielkość zależy od ilości „produkcji” w danej lokalizacji). Zdroworozsądkowo spodziewamy się, że gigantyczne miejskie molochy w rodzaju Meksyku czy Nowego Delhi będą widoczne na mapie już z daleka, ale pojawia się tu wiele niespodzianek, które rzucają cień na niektóre państwa – choćby europejskie.
Na czoło wysuwa się Wielka Brytania z Londynem czy Włochy z Milanem, ale szokuje ogrom zanieczyszczeń, jaki zajmuje delta Nilu, Stambuł z okolicami lub Izrael. Co najciekawsze, największe zaskoczenie serwuje widok Niemiec, które poza Berlinem czy Monachium są wręcz usiane plamami, jakich ze świecą szukać u najbliższych sąsiadów. Na tym tle Polska prezentuje się jak przysłowiowa już zielona wyspa – poza Warszawą trudno wskazać tu drugie wiodące miasto.
Niestety, morza wokół całej Europy w pasie przybrzeżnym wręcz jaśnieją od zanieczyszczeń – wszędzie.
