Google chce ostrzegać przed powodziami
Google uruchomiło serwis FloodHub, który pokazuje na mapie alerty powodziowe na obszarach nadrzecznych w oparciu o swoje modele hydrologiczne z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.
Serwis FloodHub (fot. Google)
FloodHub to mapa aktualnie występujących i spodziewanych powodzi. Informacje w serwisie opierają się na modelu hydrologicznym Google wykorzystującym systemy uczące się do generowania lepszych prognoz hydrologicznych w lokalizacjach na całym świecie. Na FloodHub zobaczymy prognozowane zmiany stanu rzek, w tym progi alarmowe reprezentujące okresy powrotu do wcześniejszego koryta od 2 do 5 lat. W niektórych przypadkach opublikowano graficzne przedstawienie głębokości wody w zestawieniu z ciałem człowieka, np. do wysokości kostki lub pasa.
Serwis korzysta z różnych źródeł danych meteorologicznych, w tym z prognoz ECMWF, pomiarów wody deszczowej z CPC, danych o opadach atmosferycznych z IMERG oraz satelitów Copernicus Sentinel-1 Europejskiej Agencji Kosmicznej. Sentinel-1 to satelita z radarem SAR działającym w paśmie C. Następnie Google używa algorytmów do obliczania zalanego obszaru na podstawie obrazu z radaru SAR. Prognozy są aktualizowane codziennie na podstawie najbardziej aktualnych dostępnych danych meteorologicznych.
Obecnie FloodHub skupia się wyłącznie na powodziach na terenach nadrzecznych, a nie na powodziach błyskawicznych ani przybrzeżnych. Nie generuje też map powodziowych na obszarach miejskich. Jak podkreśla Google, prognozy są nadal dopracowywane i mają charakter wyłącznie informacyjny. W przypadku zagrożenia nie należy ich traktować jako jedynego źródła danych, ale potencjalnie jako dodatkowe informacje oprócz innych źródeł (np. komunikatów rządowych, serwisów pogodowych itp.).