Pierwszy polski nanosatelita obserwacyjny Ziemi już w kosmosie
Na Międzynarodową Stację Kosmiczną wystrzelony został pierwszy w polskiej historii nanosatelita obserwacyjny Ziemi – Światowid - zaprojektowany i skonstruowany przez wrocławskich inżynierów z firmy SatRevolution.
17 kwietnia o godzinie 22:43 (naszego czasu) rakieta Antares 230 z bazy Mid-Atlantic Regional Spaceport na wyspie Wallops w Virginii wyniosła na orbitę bezzałogowy statek zaopatrzeniowy Cygnus NG-11. Na jego pokładzie były polskie nanosatelity – Światowid i KRAKSat, które po przydokowaniu do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej będą czekać na wypuszczenie w przestrzeń kosmiczną.
Dwukilogramowy Światowid to satelita obserwacyjny. W środku ma komputer, anteny i systemy do obracania satelity, mierzenia pola grawitacyjnego i robienia zdjęć. Na orbicie będzie lecieć z prędkością 8 km na sekundę. Światowid będzie latał na orbicie od 12 do 15 miesięcy. Później spali się w atmosferze.
- Światowid wykona zdjęcia z dokładnością 50 cm na piksel, przez satelitę ważącego zaledwie 10 kg – to rekord świata – mówią pomysłodawcy. Obecnie średnia zdjęć robionych z tak małych obiektów wynosi 3-5 m na piksel i robią je satelity ważące co najmniej 150 kilogramów – wylicza Grzegorz Zwoliński, prezes zarządu SatRevolution.
Obudowy wrocławskich satelitów zostały wykonana ze specjalnego stopu aluminium o wyprofilowanych ściankach. Dzięki temu urządzenie jest odporne nie tylko na wszelkie wibracje, które napotka podczas lotu, ale też na promieniowanie kosmiczne. Wysoka trwałość zewnętrznych elementów zapewnia także odporność na częste, a zarazem gwałtowne zmiany temperatury – od -150 °C do 300 °C, bo takich można spodziewać się na orbicie.
Razem ze Światowidem na orbitę wyniesiony został także KRAKsat - satelita badawczy stworzony wspólnie przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego. KRAKsat to jeden z pierwszych w Polsce satelita typu Cubesat i pierwszy na świecie satelita, który do sterowania orientacją wykorzystywać będzie ferrofluid, czyli ciecz magnetyczną. Głównym zadaniem satelity jest zbadanie, jak w kosmosie zachowa się ferrofluid, czyli ciekły magnes. Satelita dokona pomiarów: temperatury, pola magnetycznego, natężenia światła i innych czynników, które zostaną zbadane przy okazji obecności w kosmosie.
Zdjęciami zrobionymi przez satelity zainteresowany jest m.in. Instytut ONZ do spraw Badań i Szkoleń (ang. UNITAR), który chce wykorzystać dane satelitarne w ramach swojego programu UNOSAT.
Wykonanymi przez nanosatelity pomiarami i zdjęciami zainteresowane jest także miasto Wrocław. 3 kwietnia br. przedstawiciele gminy i wrocławskiej spółki podpisali list intencyjny w tej sprawie. Sygnatariuszami listu są także Instytut Rozwoju Terytorialnego i Dolnośląska Agencja Współpracy Gospodarczej.
Źródło: UM Wrocławia, SatRevolution